Zwykle tylko czytam, ale dzisiaj piszę, bo podnieśli mi ciśnienie mocno i #oszukujo
Wymieniałem ostatnio baterię w moim starym #macbook i zdecydowałem się na iClinica w #krakow, bo mieli dobre opinie, wszyscy zadowoleni, prawie 5/5.
Pierwsza wizyta, bateria sprawnie wymieniona. Po powrocie pod obciążeniem bateria nagle spadała z 80 do poziomu niskiego naładowania, gdzie krzyczy, żeby ładować. Kilka dni później wracam na poprawę. Dostałem następną baterię. Ta tym razem spadała przy okolicach 50% również do poziomu niskiego. A więc idę tam trzeci raz. Tym razem mieli dać z innej serii, bo nie wiedzą, co się działo z tamtymi. Dodam, że cały czas mówimy (albo oni mówią) o oryginalnej baterii. Po trzeciej wymianie wydaje się, że bateria działa już dobrze, ale coś lata w środku. Podejrzewam, że któreś ogniwo się odkleja, bo przy jednej z poprzednich prób też był problem, że ogniwa się odklejały. Idę więc czwarty raz, nie stwierdzają odklejenie, ale że lata mi coś pod matrycą, stąd ten dźwięk. No niby coś tam latało, sprawa nierozbieralna, więc olewam. Ale po kilku dniach znowu słysząc ten dźwięk sprawdzam, czy to jednak bateria się nie odkleja. Odkręcam klapę no i bateria się odkleja… Napisałem, zrobiłem foto. Powiedzieli, rzeczywiście, zapraszają piąty raz. Wybierałem się na urlop albo jak już mi napisali, to byłem na urlopie. Nie ważne, nie mogłem wtedy. Dodam, że każda z wizyt tam do ok 1-1,5h dla mnie, żeby tam pojechać i wrócić.
No i teraz do brzegu, piąty raz tam się już nie wybiorę. W międzyczasie wystawiłem im opinię, nawet dość łagodnie – 3/5 biorąc pod uwagę, ile czasu mi zmarnowali, bo sobie myślę, zdarza się. Gadam dzisiaj z ziomkiem w pracy, mówię mu, że wymieniałem baterię w xxx, ale do końca nie polecam, bo trochę im zajęło. Próbuję znaleźć swoją opinię na Google Maps, żeby nie musieć mu pisać swoich perypetii, żeby sobie przeczytał. W robo jestem na koncie firmowym i nie mogę jej znaleźć. Wchodzę na telefon, opinia jest. Więc dostała shadow bana (╯°□°)╯︵ ┻━┻
#januszebiznesu