Wyobraź sobie, że zasiadasz w zarządzie dużej firmy. Ponieważ jednocześnie jesteś jej właścicielem to praktycznie decydujesz o SWOICH pieniądzach i możesz wszystko.
Przychodzi kryzys, ponieważ Twoi Pracownicy mają wynagrodzenie prowizyjne to w pierwszej kolejności właśnie oni cierpią najbardziej, tracą dochody a część z nich w ogóle traci pracę. Dochody firmy drastycznie spadają. Cięcia pojawiają się we wszystkich działach. Co gorsze, wszyscy mają świadomość, że przyszłość nie wygląda optymistycznie.
Idźmy dalej. Właścicielem firmy, którą zarządzasz nie jesteś Ty i Twoi koledzy z zarządu. Właścicielami firmy są Twoi pracownicy. To oni ją założyli a teraz co miesiąc zrzucają się na jej funkcjonowanie mimo, że jest im coraz trudniej. To Wam, jako zarządowi powierzyli kierowanie nią wierząc, że będziecie to robić skutecznie i to IM, nie Wam będzie lepiej. Zaufali Wam, bo tak ładnie do nich mówiliście jak to im nie będzie dobrze. Być może faktycznie, gdyby w pierwszej kolejności im się poprawiło to Wam też, ale przecież kto by sobie tym zawracał głowę.
I właśnie wtedy przychodzisz na posiedzenie zarządu i rzucasz hasło, no to co chłopaki, ogromne podwyżki dla zarządu? Przecież jest wysoka inflacja i nam się należy.
– Ale Panie prezesie, odzywa się nieśmiało ktoś z tyłu. Nasi sąsiedzi z biurowca właśnie sobie obniżyli pensje.
– Tak, też o tym słyszałem… frajerzy.
– Ale – odzywa się drugi nieśmiały głos z innej części sali – to nie będzie dobrze wyglądało.
– Nic się nie martw, kadencja zarządu upływa za 3 lata. Nikt wtedy już o tym nie będzie pamiętał. Napuścimy jednych na drugich, poszczujemy naszymi telewizjami i jak się będą napier…..ć, to szybko zapomną o tym, co dziś zrobiliśmy.
„Zaległa cisza wręcz grobowa, nie powiedział nikt ni słowa…”
– No to co, głosujemy?
Niemożliwe? Witamy w Polsce…
#polityka #pieniadze #heheszki #ekonomia #polska