Fundacja Batorego nie jest świętą krową i ma ujawnić informacje o rozdzielaniu tzw. grantów norweskich. Czyli co „proobywatelska” instytucja chciała ukryć przed obywatelami?
Fundacja Batorego nie jest świętą krową i ma ujawnić informacje o rozdzielaniu tzw. grantów norweskich. Czyli co „proobywatelska” instytucja chciała ukryć przed obywatelami?