Wpadłem do Empiku i na półce były dwa magazyny które z ciekawości przejrzałem, może ja jestem głupi, ale wytłumaczcie mi, jak takie magazyny mają pomagać w rozwijaniu się kobietom? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pokaż spoiler ForbesWomen- wszystkie artykuły to albo reklamy, albo socjologiczne gadanie typu ,,jak kobieta rozwinęła się w biznesie” odpowiedz? ,,Ciężka praca i walka z ciemiężcą mężczyzną” albo ,,Wszyscy na sali zaniemówili bo na spotkanie menagerów przyszła kobieta”
pokaż spoiler Forbes- jakaś wiedza, newsy ze świata biznesu, co tam się dzieje na giełdzie, jaki biznesmen zrobił jaki deal etc. Praktyczna wiedza która może się jakoś przydać.
I teraz pytanie, na rozmowę o pracę przychodzą dwie kobiety, jedna codziennie czyta ForbesWomen a druga te obrzydliwe męskie pisemka Forbes i pewnie jeszcze bezczelnie udziela się na jakimś TJS które jest zdominowane przez mężczyzn. I która z tych dwóch kobiet dostanie pracę? Ta która codziennie czyta bezużyteczna wiedzą typu ,,jak być wielka” czy ta która czyta ,,co dzisiaj zrobił Warren Buffet?”
Ja nie wiem jak takie gówniane pisemka mają pomóc kobietom się rozwijać, nic tylko tracą ich czas a potem siedzi taka feministka z różowymi włosami, która myśli, że pomaga kobietom się wyzwolić a tak naprawdę wpycha ich do karierowego dołka marnując ich czas (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Już nie wspominając, jak bardzo redaktorki ForbesWoman są oderwane od rzeczywistości
#bekazfeministek #bekazlewactwa #rakcontent #biznes #heheszki