W prasie piszą, że Glapa nie podnosi stóp, bo Kaczyński obawia się bezrobocia i recesji.
Co do bezrobocia to nie ma się czego obawiać i to obszernie tłumaczyła Pani Profesor Tyrowicz nie raz. To nie są lata 90, struktura rynku jest inna, pracowników bardziej brakuje niż by miano ich zwalniać. No ale Kaczyński został mentalnie w latach 90 i trochę to potrwa zanim ktoś mu to wytłumaczy.
Co do recesji to ona już jest i się pogłębia. Zaczyna się od małych zakładów, takich typowo „konsumpcyjnych”, zamykają się knajpy, drobne usługi itd. W mojej okolicy z 5 działają już tylko 2 – i nie ma co się dziwić, bo jak widzisz kebaba za 35 cbl to coś jednak pęka i podziękujesz.
Problem z tą recesją jest taki, że jak się nie zdusi szybko inflacji stopami to ona będzie się rozpędzać i wpadnie w stagflację. W USA tego już raz doświadczyli i nie chcą tego powtórzyć. My chcemy się przekonać osobiście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz króluje durny argument, że jak w USA sobie poradzą to my odetchniemy. Aha. Oni mają realne stopy 2 x mniejsze przy potężnej gospodarce, dolarze i statusie światowej potęgi. My potęgą to jesteśmy w hodowli świń (wbrew pozorom sytuacja nie jest taka beznadziejna) i mamy żetony z orzełkiem.
Dodatkowo teraz to można dostać deja vu jeśli chodzi o polskich, niesamowitych analityków rynku co do ich gadki przed cyklem podwyżek. Przypominam, że w 2021 jak jeden mąż mówili, że inflacja będzie dzisiaj w celu, a stopy 0.1% XD
Teraz mamy bardzo podobną sytuację kiedy to inflacja przekroczyła 4% – wtedy trzeba było szybko ustawić na tym poziomie stopy i sytuacja dzisiaj była by opanowana. No ale Glapa postanowił jeszcze poczekać rok, aby wszystko pięknie się rozpędziło.
Zawołam tu na jesieni XD
#nieruchomosci #gielda #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments