tldr: Grę na PS4 chciałem sprzedać na OLX, Seba napisał że za drogo i mi groził
Seba napisał że powinienem mu obniżyć bo ta gra jest taniej w internetach i dodatkowo dlatego że on ma daleko.
Napisałem żeby sobie kupił w internetach i że zawracanie dupy dla 5 zł jest żenujące
No i się zaczęło, Seba się zagotował – zasugerował że zadzwoni z innego numeru aby umówić się i „zarobię w łeb”.
A jak napisałem że zgłoszę to na Policję to Seba eksplodował – zwyzywał od konfitur, poinformował że nie wiem z kim mam do czynienia a w rezultacie stwierdził że sam mnie zgłosi na Policję (tu już przestałem nadążać za tokiem myślenia Seby)
Ogólnie próbował jeszcze sprawdzać czy może się umówić na odbiór gry innym kontem (prawdopodobnie niezbyt mądrze użył konta z tego samego miasta, oddalonego ode mnie kawałek drogi, co było widać bo miał na nim wystawione kilka rzeczy)
Generalnie to się ubawiłem ale z takimi to nigdy nie wiadomo (co strzeli do głowy) więc czy za „_zadzwonię z innego numeru umowie się w sprawie gry i zarobisz w łeb” pogonią bagiety Sebę czy sobie darować?
Picrel na załączonym obrazku
#olx #januszebiznesu #ps4 #bagiety #policja