Teraz mi się przypomniały kiermasze podręczników organizowane w szkole, można było kupić sobie używane podręczniki albo sprzedać. I ja kiedyś miałam całkowicie zniszczoną książkę od matmy, pękła mi na pół, latały w niej kartki i nie miała na końcu okładki. Myślałam że nikt jej nie weźmie i była do kupienia za śmieszne pieniądze, chyba za 2 zł. Ale jakaś dziewczyna wzięła i byłam wtedy w szoku. Totalnie jej nie przeszkadzał stan tej książki.
#gownowpis #przedsiebiorczosc #biznes #wolnyrynek