Kogut sąsiada pieje za głośno, krowa muczy na polu, kombajn hałasuje, a obornik na polu śmierdzi. Trzeba donieść na rolnika – to prawdziwe przypadki skarg, jakie jakie składają nowi mieszkańcy dolnośląskich wsi, którzy sprowadzili się tam w poszukiwaniu świętego spokoju.