Polacy to naród, który kieruje się krótkoterminowymi zyskami – rzekomo są nawet badania potwierdzające tą hipotezę. Z każdym handlowcem, z którym miałem okazję rozmawiać (nie ważne jaka to branża) dla statystycznego Polaka liczy się głównie to, by w momencie zakupu było tanio. Nie zastanawia się, czy to co kupuje będzie dobrze funkcjonowało za 5 czy 10 lat, jakie będą późniejsze koszty obsługi czy ewentualnej naprawy. Ma być tanio w momencie, w którym on kupuje i basta.
Ostatnie lata, gdy 0,5 miliona gospodarstw zaciągnęło kredyty na przewartościowane mieszkania, kierując się przede wszystkim ultra-niską ratą, to tylko potwierdzenie tej smutnej hipotezy. Oczywiście nie dziwi mnie, że tak cieszą się z wakacji kredytowych – to kolejny krótkoterminowy zysk, gdyż tak naprawdę w dłuższej perspektywie i tak zapłacą więcej, bo to pozwoli RPP na dalsze podwyżki stóp.
Polacy to świetni fachowcy, ale fatalni stratedzy, także w finansach. Winę za niepowodzenie swych wyborów potrafią zawsze zwalić na kogoś (rzadko kiedy winią siebie), nie wyciągają też konsekwencji. Decydenci, banki i korporacje bardzo dobrze o tym wiedzą, dlatego Polska jest dla nich bardzo łakomym kąskiem i dojną krową. Przepis jest bardzo prosty – daj coś za półdarmo, zmonetyzuj to granic bólu, a gdy zacznie jęczeć to znajdź winnego.
#nieruchomosci #ekonomia #finanse #kredythipoteczny