Pierwszym efektem ingerowania w prawo popytu i podaży na rynku pracy jest spadek zatrudnienia osób, które zarabiają poniżej płacy minimalnej. Wszystkie krzywe popytu, także popytu na pracę opadają w prawo, co oznacza, że ustalenie ceny minimalnej powyżej równowagi rynkowej prowadzi do odcięcia podaży, czyli zwolnienia pracowników. Ilustruje to poniższy rysunek.
Pozbawieni pracy zostaną oczywiście pracownicy, którym płaca minimalna miała najbardziej pomóc. Jednak to jest tylko teoretyczne rozważanie. W rzeczywistości sytuacja wygląda mniej dramatycznie. Pracownicy, których miała dotyczyć płaca minimalna zostaną zatrudnieni „na czarno” lub podpiszą inny rodzaj umowy np. umowę o dzieło czy umowę zlecenie, gdzie płaca minimalna nie będzie ich obowiązywać. Jeśli już jednak przedsiębiorca okaże się bardzo hojny i podwyższy pracownikowi wynagrodzenie do ustalonej minimalnej krajowej będzie to miało wpływ na jego konkurencyjność, która oczywiście spadnie.
Ten uczuć gdy PiS znacznie płacą minimalną zaszkodzi swoim włąsnym wyborcom ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#ekonomia #neuropa #4konserwy #polska #bekazpisu