Od wielu lat stosuję to porównanie: przede wszystkim dobra organizacja. W biznesie, jak w piłce nożnej: jeden wybitny przedsiębiorca / zawodnik przebije się i zrobi karierę za granicą. Cała reszta średniaków skończy byle jak. Talent jednego nie zastąpi prawidłowej, budowanej solidnie, żmudnie i od podstaw organizacji zespołu. Dlatego w Polsce nie ma w zasadzie liczących się na świecie startupów, firm i marek. Nie ma jakichkolwiek poważnych projektów zespołowych. Dlatego w Polsce nie ma liczącej się drużyny piłki nożnej.
A czemu tak trudno stworzyć dobrą organizację? Z dwóch powodów. 1. Polacy nie chcą (nie umieją) systematycznie i ciężko wspólnie pracować na efekty. 2. Rządzący (menedżerowie, politycy) dodatkowo ich do tego zniechęcają tworząc niezdrowy system, w którym „czy się stoi, czy się leży”… Dopiero gdy Polaków wrzuci się całkowicie pod but rządzących reprezentujących kulturę wyższej organizacji, wówczas czegoś można ich nauczyć, coś można z nich wycisnąć.
PS Trener zagraniczny nie ma dowolności i jest bardzo skrępowany układami zastanymi. Za to menedżerowie z Zachodu zarządzający lokalnymi murzynami (np. w korpo) uzyskują często znakomite efekty, ponieważ posiadają o wiele więcej swobody. Nie sprawdzasz się? Wylot do Januszexu lub na kasę w Biedrze. Zostają najbardziej pracowici. Jestem pewien, że ten model sprawdziłby się również w piłce nożnej 😉
#ekonomia #biznes #startup #polska #mecz #euro2020 #pilkanozna #reprezentacja #sport