Zderzenie z rzeczywistością jest okrutne. Podróżując w wagonie z biedakami, Gareth wyciąga pomarańczę, obiera ze skórek, ciska je w kąt. Na obierki rzucają się wygłodniali współpasażerowie. Przy ulicach, wzdłuż torów widzi leżących w śniegu ludzi. Zamarzniętych.Nikt nie zbiera ciał.