Przedsiębiorcy, którzy w ramach desperacji zaczynają otwierać swoje biznesy wbrew rządowym zakazom, są odwiedzani przez sanepid codziennie. Każdego dnia otrzymują też karę na 30 tys. zł. Właściciele twierdzą, że to już nie są kontrole, a nękanie.
Przedsiębiorcy, którzy w ramach desperacji zaczynają otwierać swoje biznesy wbrew rządowym zakazom, są odwiedzani przez sanepid codziennie. Każdego dnia otrzymują też karę na 30 tys. zł. Właściciele twierdzą, że to już nie są kontrole, a nękanie.