Mireczki sprawa wygląda tak, jakiś Januszex wczoraj przerysował mi auto konkretnie i uciekł (typowa polska ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), na szczęście całe zdarzenie widział mój znajomy który od razu zadzwonił i mówi „Ty Mirek jakiś gość na niemieckich blachach ci w auto przywalił i uciekł, zapisałem blachy i model auta”, wychodzę przed blok i patrzę… o luju złoty, wgniecione nadkole na rancie, tylni zderzak i listwa tylnego zderzaka, pierwsze co cykłem zdjęcia i dzwonie po patrol, przyjechali spisali wszystko ale że gość uciekł to musiałem jechać na komendę żeby złożyć jakiś wniosek o ściganie.
Znając Polską policję wiedziałem że jak ja go nie znajdę to umorzą sprawę, wrzuciłem zdjęcie i opisałem auto które uderzyło na twarzo-książke. Po kilku godzinach znalazł się syn Janusza który napisał że to jego ojciec przyjebał ale się zestresował i stwierdził że pojedzie sobie xD Mówią że chcą się dziś spotkać dogadać polubownie, człowiek który ma naprawić mi blacharkę szkody wycenił na +/- 1500zł, ja dodatkowo wczoraj straciłem 2h wolnego czasu na rozmowie z patrolem, spisywaniem wszystkiego i na komisariacie, myślałem żeby żądać 2500PLN zadośćuczynienia. Zastanawiam się czy gość się zgodzi bo sprawdzałem że jeśli nie to:
1. Już wiem kto uderzył i kto jest właścicielem pojazdu więc i tak dostanę kwit.
2. Dostanie mandat 500zł i 6pkt
3. Jego ubezpieczyciel i tak mi wypłaci pesos a on będzie musiał oddać im ze względu że uciekł z miejsca kolizji xD
4. Straci 10 do 20% zniżek (Zależnie od ubezpieczalni, na okres 3 lat)
Jak myślicie czy Janusz będzie chciał się dogadać?
#motoryzacja #ubezpieczenia #wypadek #samochody #januszebiznesu