#lego #januszebiznesu #allegrolokalnie
Sprzedawca Lego zrobił mojego męża w chuja. Jak dojechać gościa, bo na odzyskanie pienionszków i tak za późno?
Niebieski pół roku temu kupił kolekcjonerski zestaw lego od sprzedawcy Allegro Lokalnie, zapłacił koło 500 cebulionów. Zestaw rozpakował tylko z opakowania od kuriera i odłożył do października, na moje urodziny. Tu się zgapił, że nie zajrzał do środka pudełka.
Pudełko było opisane jako nowe, nigdy nie otwierane. Podobno nietrafiony prezent dla syna sprzedawcy. Mój niebieski zorientował się, że jednak pudełko nie takie nie otwierane dopiero kiedy zaczął mi je pakować na prezent.
Co się okazuje – w środku, w torebce strunowej IKEA był mix losowych klocków tak, by waga się zgadzała, ale nie kupiony zestaw.
Mam świadomość, że jest za późno na jakiekolwiek zwroty kasy, ale wkurwia mnie bezczelność typa. Sprzedawca twierdzi, że to mój mąż próbuje go zrobić i płacze obsłudze Allegro, że kombinujemy.
Ja bym po prostu chciała, żeby oszust się obsrał i mocno zastanowił przed kolejną taką akcją.
Mirki, czy jest sens zgłaszać go na bagiety?