Jeszcze do niedawna inwestycje w lokale na wynajem były uznawane za żyłę złota. Rentowność nie spadała poniżej 4%. Wydawało się, że ten segment jest bezpieczny i przyszłościowy. Popyt wycofał się z rynku, a podaż jest coraz większa, co spowodowało katastrofalne skutki dla indywidualnych inwestorów.