Jeszcze 2 lata temu ceny niektórych produktów znałem na pamięć. Z łatwością idąc do sklepu ogarniałem, czy coś w nim jest wyjątkowo drogie/tanie. Przykładowo Mleko UHT 3,2% w dyskoncie 2,39zł, a poniżej 2 złotych to jakaś promka, gdy kupisz 6. Masło 4,5zł, ale co chwile promki, że kupisz za 3 złote. Olej 5 złotych, czekolada 3, kajzerka 30 groszy.
A teraz? Patrzę na te cenówki i nie mam pojęcia, czy ten olej za 12 złotych to jest dobra cena, czy lepiej kupić go gdzieś indziej lub czy to masło za 7 złotych, to standardowa cena. Inflacja tak zapierdala, że gdybym usiadł na miejscu Kaczyńskiego, gdy Tusk przepytywał go z cen produktów podczas chyba ostatniej ich debaty, to pomimo robienia zakupów, miałbym problem z odpowiedzią.
I jeszcze jak rozmawiam z ludźmi, to chyba niektórzy są przekonani, że jak inflacja w końcu spadnie, to ceny też xD A przecież w rzeczywistości jedynie trochę wolniej będą rosły. PiS stabilnie ponad 30% poparcia. Pozdrawiam.
#inflacja #gospodarka #ekonomia