Jako mikroprzedsiębiorca, myślę, że to nie podatki dochodowe są w Polsce problemem. Najważniejszym problemem jest fiskalizm, papier i wszechwładza (przy totalnej niewiedzy) urzędasa (który nie dorasta Ci do pięt wiedzą, wykształceniem czy zarobkami). Deklaracje, papierki, zeznania, przesłuchania, pisma, jednym słowem, zawracanie dupska na każdym kroku. Przykładowo, zapłaciłem kilka złotych braku w podatku, oczywiście, musieli mi wysłać pierdylion groźnie wyglądających poleconych (z tytułem postępowanie skarbowe), że przyjęli wpłatę.
Inny razem dostałem po 2 latach mandat, za spóźniony podatek. Wezwanie, terminy osobistego stawiennictwa, groźby co będzie jak nie przyjdę.
Papier, papier, jeszcze raz papier. Ciekawe ile Polska marnuje ton papieru na takiego gówno.
Żeby nie było, ZUS mógłby być mniejszy lub bez obowiązku dla mikroprzedsiębiorców, ale to już temat na inne wpisy.
#polska #podatki #biznes #firma #ekonomia #gospodarka