Jak tylko z moim najlepszym kumplem skończyliśmy studia to postawiliśmy sobie za cel, żeby zrobić wszystko, by nie musieć jebać do końca życia.
I teraz obaj pracujemy i oszczędzamy, ja inwestuję na giełdzie pieniądze, on większość środków ma w gotówce, ale też coś tam inwestuje i bardzo mądrze zarządza pieniędzmi, oszczędnie żyje.
On ma dwa kierunki studiów i stypendium naukowe, a pojechał do niemiec do pracy, żeby więcej odłożyć. Pracuje z ludźmi po zawodówce i bez matury, którzy wszystko co zarobią w tych Niemczech to przepierdalają na fury, imprezy, chlanie, nocne kluby, dziwki, wakacje pod palmami, masaże, alkohole itd. mają kredyty, chwilówki i myślą max na tydzień do przodu.
I teraz zapowiada się, że na końcu my i oni wylądujemy w tej samej sytuacji, bo nam inflacja zeżre te wszystkie środki i te rydwany, z którymi on pracuje będą w tej samej sytuacji co my, tylko oni pokorzystali z życia, pobalangowali, hormony buzowały.
Będzie hiperinflacja i my będziemy mieli po kilkaset tysięcy, oni 0, ale kilkaset tysięcy to pójdzie na paczkę fajek.
Czemu ten system promuje ludzi bezmyślnych, konsumujących na potęgę i mających w dupie przyszłość oraz zadluzajacych się, a tępi oszczędzających?
#pieniadze #pracbaza #gielda #kredythipoteczny #kredyty #inflacja #gospodarka #ekonomia #finanse #inwestowanie #przegryw #kryptowaluty #funduszeinwestycyjne