Jak bardzo zmiana pensji minimalnej wpływa na wasze podwyżki – zakładając, że zarabiacie ponad minimalną, ale podwyżki minimalnej przybliżają ją do waszego wynagrodzenia, które jest stałe, albo rośnie nieproporcjonalnie wolniej?
Bo zauważyłem ciekawy problem odnośnie tego. Załóżmy przykładowo, że w #januszex wyceniono waszą pracę na 130% minimalnej – czyli np. w 2020 jest to 3380 zł brutto (min. to 2600 zł brutto). Dziś już 130% minimalnej stanowi 3913, a od stycznia 2023 aż 4398 zł. Sama minimalna w styczniu będzie w granicach 3383 zł, czyli właściwie tyle samo co 130% minimalnej w 2020. Nawet jak ktoś dostanie jakieś 500 zł podwyżki od nowego roku do kwoty z 2020 (a raczej mało który pracodawca przy tak niskich zarobkach daje aż takie podwyżki), to będzie to stanowiło zaledwie 114% minimalnej.
Czyli tak naprawdę ktoś kto pracuje np. 3 lata, albo i dłużej i ma większe doświadczenie, odpowiedzialność i trudniejsze zadania może czuć się pokrzywdzony, że zarabia tak niewiele więcej w porównaniu do absolutnego minimum zarezerwowanego w teorii dla najgorszych pracowników (w praktyce oczywiście tak nie jest), a proporcjonalnie wręcz można mówić o obniżce, bo praca jest wyceniana mniej. Dla niektórych więcej sensu ma zatrudnienie się na nowo, bo co prawda pensja minimalna, ale wymagania, stres i odpowiedzialność też minimalne w stosunku do tego co mają robić za 114%, więc sprawiedliwiej.
Zaciekawił mnie ten temat, bo dawno nie było tak dynamicznego skoku minimalnej, jak w 2023, więc debiutanci niemalże z miejsca doskoczą do pułapu nieco bardziej doświadczonych kolegów. Ci na pewno dostaną podwyżki jakieś symboliczne, ale coś nie chce mi się wierzyć, że będą rzeczywiście sprawiedliwe. Z jednej strony trudno mi uwierzyć, że pracodawcy na masową skalę zadbają o pracowników, z drugiej też nie chce mi się wierzyć, że nagle wszyscy postawią swoje warunki i rzucą wypowiedzeniami (nawet jeśli tak być powinno). Jak myślicie – jak skończy się ten konflikt? Większość pokornie zaakceptuje nowe zasady i obniżki, czy jednak pracodawcy będą zmuszeni się ugiąć?
Teraz też taka uwaga dla młodszych pracowników, którzy nie zarabiają jakoś bardzo dużo, są na początku drogi zawodowej i nie śledzą jakoś zbytnio #inflacja itp. – w Januszexach często jest tendencja dawania niezapowiedzianej podwyżki w drugiej połowie roku. Co prawda w przypadku minimalnej od stycznia i tak ustawowo się ona należy, a nawet jeśli zarabiacie więcej, to podwyżka minimalnej ją w sporej części zneutralizuje. Ale jeśli zostaniecie uprzedzeni przez pracodawcę z zaskoczenia, to prawdopodobnie będzie wam głupio po 3 miesiącach po poprzedniej zgłosić się po kolejną. Zwłaszcza, że o poprzednią nie prosiliście i można odnieść wrażenie, że była „z dobrego serca” ( ͡° ͜ʖ ͡°) Prosty trik psychologiczny, nakład kosztów minimalny, a konflikt załagodzony przed jego rozpoczęciem. Nie dajcie się zwieść, to nie przypadek i nie dobre serce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pracbaza #kiciochpyta #pytaniedoeksperta #pensja #zarobki #praca #januszebiznesu #gownowpis