Czy nieruchomości stanieją? Czy spadnie ich cena czy realna wartość?
Mogło by się wydawać, że to równoważne stwierdzenia. Różnica jest jednak istotna. Dla sprzedających, a także dla kupujących. Zarówno za gotówkę jak i na kredyt. Czynnikiem który ma tutaj istotny wpływ jest inflacja. Odczyty za czerwiec według Eurostatu wyniosły 3.8%. Polsce przypadło zaszczytne miejsce na czele Unii Europejskiej.
Dużej dyskusji podlega czy inflacja CPI realnie odzwierciedla utratę siły nabywczej pieniądza. Większość opinii z którymi się spotkam mówi, że zdecydowanie ją zaniża. Rzeczywiste odczyty mogą być dwukrotnie wyższe. Ta manipulacja rządowi zwyczajnie się opłaca. Odsetki od obligacji indeksowanych inflacją są dzięki temu niższe, a niepokój wśród ludzi jest na stosunkowo niskim poziomie.
Taki wzrost cen podczas kryzysu, uwzględniając historycznie niskie ceny benzyny(ma ona ogromny wpływ na inflację) jest conajmniej niepokojący. Gdy ceny rosną uciekamy w materialne wartości jak złoto czy mieszkania. Wzrost cen tych drugich zahamował. Udzielająca się wszystkim ekonomiczna niepewność oraz zaostrzone wymagania kredytowe wyhamowały popyt na rynku nieruchomości. Zdroworozsądkowe przewidywania o spadku cen mówią o 10% spadkach rocznie przez dwa lata. Jest to scenariusz pod którym jestem się w stanie podpisać. Tego typu przewidywania zależą od naszego punktu widzenia. Gdy chcemy kupić normalnym jest to, że zależy nam na spadkach.
Pytanie o jakich spadkach mowa. To co dzieje się ze złotówką to jej ustawiczne niszczenie i masowy dodruk nowej waluty. 10 procent spadku nominalnej wartości nieruchomości przy 8% inflacji to tylko 2% procent realnego spadku. W pierwszej kolejności cena majątku stałego dostosowuje się do nominalnej wartości pieniądza. Dopiero później możemy liczyć na dalsze przeceny. Osobiście uważam, że inflacja CPI może wynieść nawet 6/7% a to będzie oznaczać, że realna inflacja jest na poziomie około 10%. Czy ceny transakcyjne są w stanie spaść o 20 procent w ciągu roku? Tak, aby spadek cen był widoczny w cenach transakcyjnych?
Jeśli ktoś chciał kupić mieszkanie za gotówkę tym bardziej spadek cen będzie dla niego mało widoczny. W końcu to będą te same pieniądze które z każdym dniem tracą na wartości. W obliczu niskich stóp procentowych i wysokiej inflacji opłaca się mieć kredyt. Wartość nominalna raty się nie zmienia, ale wartość pieniądza już tak. Ryzykiem oczywiście są możliwe wzrosty stóp procentowych.
A wy jak myślicie ile wyniesie realna inflacja w ciągu najbliższych 2/3 lat? Czy można liczyć na spadek cen transakcyjnych nieruchomości w obliczu słabnącej waluty?
pokaż spoiler spoiler #nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie #inflacja #ekonomia #finanse #gospodarka #banki #kredythipoteczny #polityka #mieszkanie #inwestycje