Cześć mirki i mirabelki,chciałem wam opisać historie w,której przez miesiąc zapierdalałem dla Janusza za darmo.Jakiś ponad miesiąc temu napisałem na mirko,ze w poprzedniej pracy zostałem oszukany i nie dostałem umowy i wypłaty po tygodniu pracy.Zgłosił się do mnie @sirprzemek i zaproponował mi prace w netii jako monter światłowodowy.Umówiliśmy się na umowę zlecenie i,ze stawka od zlecenia wynosi 70 pln,pomyślałem wtedy,ze spoko.Miesiąc jeździłem z nim i jego współpracownikiem.I wczoraj on mi wyskakuje z informacja,ze mogę podjąć z nim współpracę poprzez działalność gospodarcza i nie ma innej opcji,umawiałem się z nim na co innego,no ale cóż….Chętnie założyłbym działalność gdyby nie to,ze ten człowiek co 5 min zmienia zdanie i nie dotrzymuje słowa,i boje się mu zaufać.Teraz on twierdzi,ze to co robiłem to nie była praca tylko „zobaczenie czy się nadaje do tej roboty” fajnie ze codziennie po 8h przez miesiąc musiałem jeździć po całym mieście (chociaż czasami jeździłem z monterem jego samochodem),ale i tak koniec końców wyszło ze dziennie robiłem przynajmniej 50km swoim autem.Teraz się na mnie wypiął i nie chce mi zapłacić ani zatrudnić tak jak się umawialiśmy.Chce się tylko upewnić mirki czy mam racje czy nie?Należą mi się jakieś pieniądze wg was?
Wg prawa owszem jest to sprawa bezdyskusyjna,ale czy wg was należy mi się coś?Dziś zamierzam zgłosić tego Janusza do inspekcji pracy oraz urzędu skarbowego i liczę na to,ze zapłaci mandat z górnej półki. (╥﹏╥) Ehhh zawsze trafiam na nieuczciwych i niesłownych pracodawców.W kom dodam dowody z rozmów oraz dowody na to ze jakaś prace wykonałem.
#pracbaza #przegryw #wroclaw #netia #januszebiznesu