ale tak zupełnie serio: czy kogoś to dziwi? Jeśli, jako pracodawca, ponosiłbym koszt pracownika 4120 zł, w tym jest 2500 jego pensji na rękę i 190 zł podatku, to po zwolnieniu go z podatku co miałoby mnie zmusić do utrzymania kosztu na stałym poziomie, a nie obniżenia go o te 190 zł (czyli generowałbym zysk 190 zł za friko), zostawiając zarobek pracownika w niezmienionej kwocie?
Idąc dalej: zmniejszenie kosztów pracy o WSZYSTKIE opłaty (ZUSy itd) oznaczałoby dla mnie (jako pracodawcy) tylko okazję do zmniejszenia kosztów zatrudnienia, a nie okazję do wykazania się hojnością dla pracownika, bo firma ma generować zysk a nie ciepło w moim serduszku. Jedynym efektem takiego działania byłoby pozostawienie pracownika bez zabezpieczenia i podniesienie mojego zysku o 1600 zł na jednym pracowniku. Moja konkurencja oczywiście zrobiłaby to samo, bo jeśli nie, to pobiłbym ich cenowo.
#neuropa #4konserwy #wolnyrynek #ekonomia