Ale mnie bawi moja szefowa jak udaje taka milutka kobietę przed kamera na FB jak robi transmisje sprzedażowe a w rzeczywistości to wstrętny babsztyl który ma za grosz szacunku do pracownika. Pracuje w sklepie z ubraniami i tyram jak wół żeby były wyniki sprzedażowe, towar zawsze na wieszakach, żeby było czysto i schludnie jak klient wchodzi. Minus taki ze jest bardzo zimno i wracając do domu z pracy to czuje się jakbym stała 8-9 h na dworze bo nie ma ogrzewania w pracy i muszę siedzieć przez to w kurtce żeby się nie pochorować. Oczywiście afera ze nie wolno pracownikowi siedzieć w pracy w kurtce bo to nie wyglada dobrze. Człowiek chcąc się dostosować do wymogu ale jednoczenie nie zamarzając kupuje sobie za swoje pieniądze farelkę taka mała na prąd żeby choć trochę ogrzać sobie w pracy za lada. Szefowa dalej z ryjem ze prąd marnujemy i po licho ktoś to tu przytargał.
To nie koniec karuzeli januszy.
Maja być wyniki i ma być sprzedaż ale jak ma ona być skoro szefowa przywozi ciuchy które nie są adekwatne do obecnej pory roku i są to szmaty które w H&M czy innym sklepie kosztują do max 50 zł a ona wywala cenę prawie 300 za cos co nie jest warte tych pieniędzy. Oczywiście to pracownik winny ze oni sprowadzają teraz rzeczy na lato w tropikach a pogoda za oknem inna i nikt nie chce kupować.
Na wypłatę czekałam 2 tygodnie i musiałam się przypominać 5-6 razy szefowi o niej a jak już dostałam to była mniejsza niż powinna być. Umowy od stycznia do teraz nie widziałam i tak naprawdę nie wiem czy zobaczę bo szefowa z szefem ładnie zwodzą nie tylko mnie lecz i inne pracownice. Zastanawiam się co z tym fantem zrobić i gdzie to zgłosić bo ewidentne jakieś to są wały z zatrudnieniem a warunki pracy są okropne i bardzo szybko o przeziębienie się ( co szefostwo dalej uważa ze nawet zaświadczenie od lekarza nie widoczny o tym żeby nie przyjść do pracy i walić 12 h). #januszebiznesu #januszex #pracbaza #praca