Ludzie na odpowiedzialnych i wymagających stanowiskach muszą zarabiać dużo w stosunku do minimalnej, bo inaczej nikt nie będzie chciał takich stanowisk wykonywać – a bez nich upadnie cały system społeczno-gospodarczy.
W narodzie niemal samych prostych pracowników nie da się dostatnio żyć, za to w narodzie specjalistów, w którym proste prace wykonują roboty i/lub legalni migranci, żyłoby się jak w raju.
Oczywiście barany są na to za głupie, PiS chciałby dać „wszystkim równo wszystkim gówno” a spora część społeczeństwa jeszcze im klaszcze uszami.
Najlepiej minimalna 4k netto, średnia krajowa 6k netto, euro po 9zł i wola – nie ma klasy średniej, nie ma nawet dorobkiewiczów, 90% zarabia nie więcej niż 2 minimalne i to jest życie!
Mam nadzieję, że styczniowe podniesienie minimalnej o 20% od razu zaora nasz rynek a ceny walut polecą w kosmos. Może bieda i głód nauczą czegoś ten postkomunistyczny, leniwy i niewyedukowany naród (chociaż bardzo w to wątpię, prędzej zwiększy się nacisk na wyższe zasiłki, tfu).
#bekazpisu #gielda #inwestycje #ekonomia #inflacja #heheszki #humorobrazkowy #polska #pracbaza