Wszystkim tym których cieszy wygrana PiSu, jednocześnie gloryfikujących pomysł podniesienia minimalnej do 4k chciałbym zadedykować poniższe parę zdań:
Jesteście magistrem inżynierem. Skończyliście 5 lat ciężkich studiów, później staraliście się zdobyć uprawnienia do pracy w zawodzie. Dostajecie stawkę w pracy – 5000 zł miesięcznie, jako że jesteście bez doświadczenia. Pracujecie w zawodzie rok, może dwa. I dochodzi do Was informacja że ktoś, kto zawsze miał w dupie jakąkolwiek edukację i wybrał karierę zawodową w kierunku wynoszenia gruzu z budowy będzie zarabiał 4000. Bo rząd tak chciał. Jako że jesteście człowiekiem wykształconym i wiecie już jak mniej więcej działa rynek pracy zdajecie sobie sprawę że nie macie nawet co marzyć o podwyżce w takim stopniu jak tamten jegomość. Jak się czujesz po zmarnowaniu 5 lat? Zmarnowaniu, bo wysiłek włożony w pozyskanie stanowiska nie przynosi skutku w różnicy poziomu życia.
Jesteś pracodawcą, rozwijałeś biznes od 15 lat – nigdy nie było to nic wielkiego, ale doszedłeś do punktu w którym zatrudniasz 3 osoby w 3 wynajmowanych przez siebie punktach handlowych. W kolejnym, czwartym w którym sam zaczynałeś pracujesz do dziś – nie zarabiasz kroci, ale spokojnie bilansują Ci się wydatki na takim poziomie że masz 6 tysięcy zysku miesięcznie. I nagle ktoś z góry przychodzi i mówi Ci, że koszty wzrosną Ci o te 6 tysięcy, bo tak sobie wymyślili w rządzie. Co robisz – zamykasz 3 punkty żeby ustabilizować zarobek dla siebie czy zamykasz punkt w którym sam siedzisz i szukasz innej pracy, bo w tym momencie twoje koszty równają się przychodom?
Jesteś 22 letnim facetem, który w wieku 16 lat wpadł ze swoją dziewczyną. Nie miałeś nigdy zbytniej chęci na to, żeby się uczyć – podłapałeś pracę w wykończeniówce, ale skoro pojęcie ambicji jest Ci obce – gnijesz w tej samej pracy przez 6 lat. W międzyczasie dostajesz 1500 zł od państwa na swoją trójkę dzieci które robisz z konkubiną w wolnym czasie. Nigdy nie chciało Ci się brać ślubu, więc twoja partnerka wnioskuje (z sukcesem) o pomoc w MOPSie dla samotej matki. W związku z tym że ciągle łapiesz się w granice 26 lat zostaje z Ciebie zdjęty PIT i dostajesz więcej pieniędzy. A nagle ktoś obiecuje Ci że praktycznie podwoi Ci pensje w najbliższych latach.
Czy to jest normalny model funkcjonowania społeczeństwa?
I tak, wiem że dużo generalizuje, robię olbrzymie skróty myślowe, ale to nie jest praca dyplomowa z ekonomii. Mnie jest po prostu smutno w tym momencie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#wybory #bekazpisu #ekonomia #polityka