Ale miałem bekę, gdy widziałem serię wykopfejsów.jpg gdy wykopki się jaraly wielkimi protestami w Czechach do czasu, gdy przeczytały, że organizują je organizacje prorosyjskie domagające się zaprzestania pomocy Ukrainie i przywrócenia handlu z Rosją XD
Przecież gdy słyszy się, że ktoś w jakimś państwie organizuje antyrządowy protest z powodu inflacji i wysokim cen energii, to już wiadomo, że jest ekonomicznym analfabetą i wiadomo jakimi powiązaniami to śmierdzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przykra prawda jest taka, że większość obecnej inflacji w Europie wcale nie wynika z działań rządów, tylko z tego, że pewien mały ujek na Kremlu wykorzystuje surowce energetyczne do szantażowania Europy, by ta pozwoliła mu zająć Ukrainę.
Jedyną opcją, aby szybko rozwiązać problem inflacji w Europie, byłoby spełnienie wszystkich żądań Putina, aby łaskawie zgodził się sprzedawać gaz i węgiel do Europy, ale to oznaczałoby prawdopodobnie upadek Ukrainy, bo Rosja zapewne chciałaby zmyć z siebie hańbę porażki na początku wojny i tego, że biedna Ukraina zatrzymała „drugą armię świata”.
Co prawda można uznać, że ma się w dupie Ukrainę, bo ważniejsze są niskie rachunki, tylko co potem? Co gdy Putin znowu zażąda wywalenia Polski z NATO, gdy będziemy mieli granicę z Rosją na całym wschodzie i zacznie znowu dostawami gazu i węgla się bawić? Gdy ruscy zobaczą, że takie szantaże działają, to będą żreć gruz przez parę miesięcy, wiedząc, że słaby Zachód w końcu znowu pęknie z powodu wyższych cen w sklepach.
Znaczna część wysokiej inflacji w Europie wynika z tego, że Europa jest już na wojnie z Rosją, tylko jest to wojna gospodarcza, a Rosja wykorzystuje to do siania destabilizacji w Europie, bo wszelkie antyrządowe ruchy chętnie podpinają się pod protesty z dupy, mające rzekomo walczyć z inflacją, a gdy zapyta się co konkretnie protestujący postulują, to jedyną realną opcją jest „dogadanie się z Rosją”.
A wiecie co jest najgorsze? Jeśli takich oszołomów będzie w Europie dostatecznie dużo, a Europa nie ogarnie dostaw z alternatywnych źródeł, to w końcu państwa europejskie się ugną i zaczną po kolei się wyłamywać i spełniać ruskie żądania. A wtedy sporo wykopków się zdziwi że wysokie ceny to nie najgorsza opcja, gdy państwo ogłosi pobór, bo Ukraina zacznie przegrywać, a ruscy dalej będą straszyć bombardowaniem Warszawy po Kijowie.
#rosja #ukraina #wojna #ekonomia #gospodarka #czechy #przemyslenia