Bunt przedsiębiorców jest już faktem. Nie wiadomo, ile dokładnie biznesów otworzy się mimo restrykcji. Wiadomo jednak, że będą ich raczej tysiące niż setki. Można powiedzieć, że przedsiębiorcy chcą ośmieszyć państwo. Kłopot w tym, że państwo ośmieszyło się pierwsze.