Tulipomania czyli jak zwykli Europejczycy wymieniali domy czy hektary ziemi. Wszystko po to by zostać właścicielem z pozoru zwykłego tulipana.
W XVII wieku Europa „zwariowała” na punkcie tych niepozornych kwiatów. Chodziło o tanie i popularne aktualnie tulipany. W tamtym okresie posiadanie tulipana było symbolem luksusu. Świadczyło o najwyższej pozycji społecznej.
Dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Zamieniano tulipany za nieruchomości, ziemię, bydło czy tony jedzenia.
Jak doszło do pierwszej w historii ludzkości „bańki spekulacyjnej”?
Zapraszam na tekst własnego autorstwa.
Początki tulipanów w Europie sięgają 1593 roku. Carolus Clusius wyhodował odmianę znoszącą zimniejszy klimat od tego jaki panował w Turcji. W tamtym okresie uznawany był on za najlepszego botanika na świecie. Przeprowadzał badania, krzyżując różne odmiany tulipanów. Niedługo potem z ogrodu uniwersytetu w jakim prowadził badania doszło do kradzieży cebulek.
Nie jest do końca jasne kiedy dokładnie doszło do pierwszej infekcji ukradzionych kwiatów. Wiemy natomiast napewno, że dotknęła je Pstrość tulipana. Choroba wywołana przez mszyce. Jest najpowszechniejszą z chorób wirusowych tulipanów. TBV powoduje mozaikę liści oraz plamy i smugi na płatkach kwiatów, widoczne szczególnie dobrze na ciemniejszych kwiatach. Choroba powoduje również ograniczenie wzrostu rośliny i słabsze wykształcenie cebul. W tamtym czasie była ona całkowicie nieznana. Warto tu dodać kluczowy element układanki. Choroba nie była przenoszona przez nasiona kwiatów a jedynie przez pąki.
Po odkryciu tego faktu cebulki tulipanów dotkniętych pstrością osiągały gigantyczne ceny na giełdzie. Powstał pierwszy udokumentowany na świecie efekt „bańki spekulacyjnej”.
Nasiona jak wcześniej wspomniałem w ogóle nie przenosiły choroby, gdyż nie były zakażone, a cebulki mogły zachować nie do końca oczekiwane właściwości. Ten fenomen spowodował, iż każdego dnia ceny tulipanów wzrastały. Na spekulacyjny charakter handlu miała wpływ nieprzewidywalność wystąpienia pożądanej cechy.
Okazy często marniały, co było kolejnym elementem ryzyka powodującym gigantyczny wzrost cen.
W 1623 r. pojedyncza cebulka osiągała cenę nawet 1 tys. guldenów (klasa średnia osiągała w tamtym okresie dochód w wysokości ok. 150 guldenów miesięcznie). Powszechnie stało się wymieniane tulipanów za nieruchomości, ziemię czy bydło.
W 1630 roku niebywały popyt na te kwiaty sprawił, że wielu mieszkańców zaczęło spekulować (w taki sposób w jaki robi się to dzisiaj z papierami wartościowymi), licząc na zwielokrotnienie włożonego kapitału. Niektórzy sprzedawali wszystko co mieli, aby kupić upragnione sadzonki i zarobić.
Tulipan z porządnymi cechami choroby stał się symbolem luksusu. W 1635 jedna cebulka tulipana przewyższa cenę tony masła.
Najwyższą cenę osiągnęła cebulka Semper Augustus, Została kupiona za 6000 guldenów. Równowartość 40 miesięcznych pensji lekarza.
W 1636 cena przeciętnej cebulki osiąga ceny 3000 guldenów. Dla porównania rzemieślnik zarabiał wtedy rocznie równowartość około 300 guldenów.
W 1637 r. doszło do załamania rynku, co było spowodowane zbyt wygórowanymi cenami, na które nie było już chętnych.
Tysiące ludzi z dnia na dzień potraciło majątki całego życia, zostając z niewiele wartymi tulipanami.
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ekonomia #finanse #gielda