Powiedzcie mi ludziska po chuj istnieje takie coś jak Inspekcja Pracy? Za co ludzie tam pracujący zbierają pieniądze?
Ile razy cokolwiek chciałem coś od nich, żeby interweniowali ws nieuczciwego Janusza, tyle razy nic nie mogą.
Jeden nie płaci? Sorry, radź sobie sam.
Drugi nie płaci? Masz uop? Spoko, ale co z tego.
Trzeci wali po umowie i ma gdzieś przepisy? Nie możemy ingerować w ryneg xD
Teraz mam problem z typem, który nie dość, że nie płacił (spłacił, jak go upomniałem o obowiązkach i konsekwencjach), to jeszcze nie chce po złości wystawić fizycznego dokumentu świadectwa pracy. Dał robi e-mailem i jeb się.
Próbuję dodzwonić się do PIP. Dwa dni prób po 9h na telefonie. Pierwsza z rana czyli 9⁰⁰ i od razu w ryj obuchem – 30 oczekujących. Czekam, czekam, 7 jestem i nagle milczenie w słuchawce. I to nie był problem sprzętowy. Po prostu po 1h15m jakbym był rozłączany. Próba druga, to dawno, trzecia i kolejna – kurwa to samo. A jak już byłem 3. w kolejce, to nastała 15 i cyk, korki odpinają i elo.
Zgłosiłem sprawę przez epuap, ale ani się ktokolwiek odniósł, ani odezwał – totalne nic. Bo interwencje prowadzą tylko w przypadku śmierci pracownika. Reszta wypierdalać beczeć na forach.
To po chuj takie coś jest, pytam ponownie?
pokaż spoiler Żeby było mało, pani urzędnik z krakowskiego urzędu pracy postanowiła uzewnętrznić swój pogląd na relacje pracownik-pracodawca.
Stwierdziła, że w tej sprawie (niewystawienia ś.pracy) wierzy bardziej pracodawcy niż jakiemuś robolowi, bo rozmawiała z nim i on powiedział, że przecież wystawił już po skończeniu współpracy (co jest nieprawdą, bo dopiero jak mu przypomniałem), a poza tym to on może mi ten dokument wysłać (jak każdy normalny, czego zresztą do tej pory nie uczynił).
W Bolzdze prawa pracownika to papier toaletowy, można mieć go w dupie.
#prawopracy #polskirynekpracy #januszebiznesu #inspekcjapracy #pip