Z racji że #przegryw a długi weekend i nie chciałem w całości przesiedzieć go w piwnicy, to wziąłem plecak, 2 małpki i wsiadłem w pociąg ,żeby pojechać sobie nad morze zjeść jakiegoś gofra i wypić piwko. Pogoda chujowa, ale w sumie adekwatna do samopoczucia, więc co mi tam ¯_(ツ)_/¯ Kilka ciekawostek z wyprawy:
– w pociągu jakiś typek przyjebał się do siedzących obok dzieciaków rozmawiających o nauczaniu online, że „jebać PO”. Nie wiem skąd gościu to wziął, ale cały czas to powtarzał tym dzieciakom xD Więc #patologiazewsi mocno.
– obok mnie siedział jakiś kark. Nie wiem dokładnie o co chodziło, ale nagle wstał, podszedł do jakiegoś gościa i zaczął gadać, cytuję: „Dupa cię swędzi? Zaraz Ci najebię. Będzie mi kurwa oczko puszczał, pedał jebany”. Ale uspokoiła go jego karyna xDD. Potem jeszcze kark z konduktorem wymieniał swoje poglądy o tym jak go PIS jebie. Swoją drogą, ciekawa byłaby konfrontacja z gościem od jebania PO.
– przy molo, pomimo pogody, ludzi od zajebania, więc wirusa chyba nie ma.
– doszło również do starcia pomiędzy dwoma grupami #sebixkurwix, nie wiem o co poszło, ale zdaje się, że standardowo głównym powodorem była #karyna jednego z patusów. Cłopaki dali sobie trochę po mordzie i się rozeszli, chociaż jeden z sebixów chyba był nie ukontentowany, gdyż wrócił do swojej ekipy z tekstem „dajcie mi kurwa kreskę to ich pozabijam”.
– z innych ciekawszych spostrzeżeń, wśród tych całych uliczek wypełnionych szajsem z chin, sprzedawanym jako pamiątki, przystanąłem chwilę przy gościu, który uprawiał hazard w postaci gry w kubki (że trzeba zgadnąć gdzie jest kulka). Ktoś zna schemat działania takich oszustów? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, a też nie chciało mi się zbytnio tam stać bo zaczęło padać, ale miałem wrażenie, że przynajmniej 5 z 10 stojących tam osób to byli fejkowi gracze, mający na celu przyciągnąć przechodzących turystów. Nadal nie wiem jednak gdzie jest haczyk. Jakaś babka rzekomo przekonana o swojej trafności typu poprosiła mnie żebym przytrzymał kubek, bo ona jest pewna że tam i że chce obstawić, ale kazałem jej spierdalać.
– no i jeszcze trochę #januszebiznesu bo babka przyszła do stoiska kupić parasol. Janusz oczywiście mówi, że jest zajebisty parasol. baba się pyta, czy się nie popsuje przy takich wiatrach, na co oczywiście Janusz, że „pani, to są specjalnie tutaj na te wiatry te parasole, bardzo wytrzymałe” xDDD. „Dobrze to ja panu zaufam i wezmę” – 30zl. Chciałbym zobaczyć minę tej baby 20 min później z rozjebanym parasolem, bo wiatr napierdalał niemiłosiernie.
No i to tyle z takich ciekawych spostrzeżeń. Trochę się najebałem, gofra zjadłem, morze zobaczyłem. Kilka #plodnajulka też się kręciło. No i wróciłem z wyprawy i piję sobie dalej wasze zdrowie i zachęcam do wakacji nad polskim morzem xDD
#morze #wakacje #podroze