Moja różowa to jakaś ameba umysłowa.
Niby skończyła studia, ale czasami wydaje mi się, że jej poziom inteligencji to 10.
Ostatnio wpadłem na pomysł na fajny biznes, gdzie w mieście jest tylko jeden taki, oferujący mniejszy wachlarz niż Ja planuję robić, knajpka 24/7 pełna w 90%
Więc interes całkiem dobry.
A co stwierdziła moja różowa?
Że nie otwieram, bo po co nam pieniądze dodatkowe, lepiej jak pracuję 13h i zarabiam marne 2.500 na rękę.
Chce gówniaka mieć a sama mieszka z rodzicami i zarabia ledwo 2000 na rękę.
Za taką kwotę chce opłącić 2 samochody, mieszkanie nas i szczyla w planach ma.
A to tylko z powodu, że w knajpce chcę sprzedawać marihuanę CBD legalną w Polsce.
BO to są złe pieniądze i w sumie jej wystarcza to co ma.
Ja za to mam ambitniejsze plany, nie chcę do usranej śmierci pracować dla kogoś, chcę mieć kasy na koncie na tyle, żeby nie musieć wybierać między remontem a wakacjami.
Chcę mieć opcję kupna to czego potrzebuję prosto z sklepu bez rat i nie używanego.
Ona zaś twierdzi, że używane stare rupiecie są lepsze.
Sama jeździ autem które jej matka od kogoś odkupiła lata temu, samochód ma już X właścicieli.
Ale nie przegadasz, że gdybym otworzył knajpkę, to szybciej byśmy sobie kupili nowy wóz niż myśli.
Tylko problem taki, że Ona nie myśli ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#logikarozowychpaskow #kobietysaglupie #kurwamac #cozapojebanaakcja #biznes #logikaniebieskichpaskow