#antykapitalizm #lewica #kapitalizm #ekonomia #praca #neuropa
Bajka o leniwej lewicy
Powrót lewicy do słyszalnego głosu wywołał ożywienie liberałów. I zaniepokojenie, że lewica zamiast przyłączyć się do budowy państwa pracy (workfare state), chce restytucji państwa dobrobytu (welfare state).
Lewicowe i liberalne internety od kilku dni dyskutują o tekstach, jakie opublikowali w „Gazecie Wyborczej” Błażej Lenkowski („Zandbergizm nas nie zbawi, czyli dokąd zmierza lewica”) oraz Piotr Beniuszys („Walka lewicy o prawo pracowników do niepracowania”). Wcześniej też dołożył swoje niezawodny Witold Gadomski.
Lenistwo i innowacje
Innowacje są skutkiem poszukiwania sposobów, jak zużyć mniej zasobów, mniej czasu i jak się mniej napracować, żeby wyprodukować więcej. Można powiedzieć, że innowacje są odpowiedzią na lenistwo człowieka, który kombinuje, jak mniej pracować, zwłaszcza przy ogłupiającej robocie.
Praca dla pracy nie jest dobrem samym w sobie, w socjologii pracy przyjęło się rozróżnienie zaproponowane przez Karola Marksa na pracę żywą i na pracę wyalienowaną, martwą, będącą zwykłym towarem na rynku pracy. Projekt lewicowy dąży do abolicji pracy wyalienowanej, krzewi etos pracy żywej. O takiej pracy jako wyrazie ludzkiej kreatywności pisał Stanisław Brzozowski. Dziś o takiej pracy w środowiskach hakerskich mówi się „labour of love”, a jej efektem są takie dobra publiczne jak Wikipedia czy oprogramowanie GNU/Linux.
Żeby jednak nie straszyć ciągle demonizowanym w Polsce Marksem, warto sięgnąć do Adama Smitha. Pionier liberalnej doktryny ekonomicznej nie był doktrynerem, podobnie jak Marks nie był marksistą i już ponad 200 lat temu wiedział, że rynek pracy nie istnieje – istnieje rzeczywistość, w której pracodawca ma przewagę nad pracownikiem i dąży do wykorzystania tej przewagi, by płacić mu jak najmniej.
Na dodatek państwo mu w tym pomaga, zabraniając pracownikom organizowania się, by uzyskać większą siłę przetargową.
Wielkim sukcesem lewicy było wymuszenie nowej umowy społecznej zwiększającej znaczenie pracowników na asymetrycznym, zdominowanym przez pracodawców/kapitał rynku pracy.