1508 + 1 = 1509
Tytuł: Servant leadership w praktyce
Autor: Ken Blanchard, Renee Broadwell, praca zbiorowa
Gatunek: biznes, finanse
Ocena: 7/10
ISBN: 9788380875661
Tłumacz: Aleksandra Samson-Banasik
Wydawnictwo: MT Biznes
Liczba stron: 370
Książka (zbiór esejów różnych autorów), która przedstawia temat przywództwa służebnego, które polega na tym, że w kwestii:
– wizji i celów działamy jak typowy lider (kształtujemy wizje i cele),
– operacyjnej (działania) wspomagamy naszych ludzi zamiast mówić im co mają robić.
Dlaczego ta pozycja mi się NIE podobała?
Lubię, gdy w książce są konkretne idee i „know-how”, czyli ciekawe wizje i narzędzia za pomocą których jestem w stanie daną wizję zrealizować (np. idea organizacji uczących się i narzędzie OKRów połączone z okresową [kwartalną?] analizą SWOT). Tutaj mamy definitywnie dużo „amerykańskich idei” i książkę mógłbym skrócić w zdaniu „zobacz, przywództwo służebne jest dobre i działa, a tutaj masz na to przykłady” (całościowo brzmi to trochę w stylu listów-łańcuszków, gdzie „Ania wysłała ten list i wygrała na loterii, a Ewelina nie wysłała i miała wypadek” xD). Za to mało mamy konkretnych przykładów zastosowania. Z tego względu najbardziej spodobały mi się rozdziały:
– „Czym jest przywództwo służebne” (Ken Blanchard) – gdzie mamy w miarę konkretnie wyjaśnione o co chodzi we wspomnianej już pracy wizjonerskiej i operacyjnej
– „Ewolucja przywódcy służebnego” (Simon Sinek) – gdzie mamy wytłumaczone od strony socjobiologicznej powody, dla których przywództwo służebne ma sens
– „Waste Connections. Historia sukcesu przywództwa służebnego” (Rico Maranto) – gdzie mamy konkretnie opisany case wdrażania przywództwa służebnego w życie (podrozdziały „Problem”, „Rozwiązanie”, „Wdrażanie”, „Jak zmienić kulturę”, „Rezultaty” i „Z ostatniej chwili” mówią same za siebie).
Dlaczego ta książka mi się podobała?
Lubię również, gdy konkretne narzędzia i ich wykorzystanie ma korzenie w jakichś ideach – w przeciwnym przypadku książka jest dla mnie „pusta”. Świetnie, że jest praktyczna, ale też niefajnie, że nie ma w niej nic więcej (np. tak wspominam „Getting Things Done [GTD]” Allena) . Moim zdaniem takie „aż nazbyt praktyczne” książki pisze Brian Tracy… I o ile świetnie się sprawdzają w życiu codziennym, o tyle nie wywołują we mnie reakcji na poziomie „wow, to całkowicie zmienia moje życie” (takie podejście miałem np. po przeczytaniu książki „7 nawyków skutecznego działania”). Patrząc na „Servant leadership w praktyce” ów efekt „wow” został osiągnięty (a w zasadzie wzmocniony). Wreszcie pewne kwestie do mnie dotarły, zrozumiałem je i potwierdziły się moje przekonania na temat mocy przywództwa służebnego. Książka ta również pozwoliła mi poukładać w głowie pewne kwestie, a to też duży plusik 🙂
Ogólne wrażenia
Cieszę się, że przeczytałem tę książkę. Jest to pozycja, która składa się z esejów różnych autorów, co ma swoje wady i zalety. Wadą jest to, że często musiałem przebrnąć przez powtarzające się tematy (np. Jezus jako przykład lidera służebnego, ciągłe opisywanie firmowych wizji i celów oraz – na Boga – ileż razy można wałkować case Southwest Airlines xD). Zaletą jest to, że książka jest dzięki temu zróżnicowana. Poza tym ma krótkie rozdziały (przeciętnie 5-10 stron), więc szybko się czyta i można konsumować w tzw. „międzyczasie” 😛
Czy polecę?
I tak i nie. Nie polecę osobom, które lubią konkrety w stylu książek Jima Collinsa. Definitywnie jednak polecam osobom, które chcą poczytać klasyków, interesują się przywództwem oraz chcą konkretnej idei, z którą mogliby pracować. Mnie książka ta bardzo pomogła, gdyż zawodowo kręcę się wokół #agile i #scrum i nie wyobrażam sobie pracować w roli lidera inaczej niż poprzez pryzmat, który prezentowany jest w „Servant leadership w praktyce”.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #scrum #agile #przywodztwo #przywodztwosluzebne #biznes #zarzadzanie #management #poradniki #biznesbookmeter #finansebookmeter