W ostatnim czasie słyszy się o mercedesach w leasingu przedsiębiorców, którzy strajkują pod kancelarią premiera. Słyszy się także o tym, jak to przedsiębiorcy są nieudolni, że po latach dobrej koniunktury i ciągłej hossy na rynku, nie przygotowali się na kryzys. Słyszy się o tym, że przedsiębiorca nie powinien narzekać, bo przecież przez lata zarabiał, pracownikowi „rzucał ochłapy”, a teraz prosi o wsparcie.
Ten fanpage powstał z nadzieją na edukowanie społeczeństwa i pokazanie, jaką rolę dla krajowej gospodarki pełnimy my, mikro i mali przedsiębiorcy czy prezesi zarządów spółek, które powstały z niczego i były rozwijane przez lata, aby dawać miejsca pracy ludziom, którzy swobodniej czują się jako pracownicy, a nie pracodawcy (któż mógłby im się dziwić).
Zgodnie z raportem PARP z ubiegłego roku (link w komentarzu), mikro i małe przedsiębiorstwa generują 49.8% Produktu Krajowego Brutto. Co to znaczy w tłumaczeniu na ludzki? PKB Polski wynosi 607 miliardów dolarów. Dużo. Z tej kwoty 302 miliardy dolarów to efekt działalności sektora MŚP. Dla ułatwienia przeliczmy to na złotówki. Otrzymamy w przybliżeniu 1 bilion 269 miliardów złotych.
Co gdyby tych pieniędzy w gospodarce zabrakło? Nasze PKB byłoby zaledwie kilkanaście procent wyższe od tego, które jest w Rumunii.
Alternatywnie moglibyśmy porównać się do niemieckiej gospodarki. Porównując nasz Produkt Krajowy Brutto do tego niemieckiego, bez mikro i małych przedsiębiorców, wynosiłby zawrotne 7.67%.
A no tak. Nie zapominajmy o bezrobociu. W MŚP pracuje około 3,96 mln pracowników. Spośród 16,5 miliona wszystkich pracujących. Gdyby ci ludzie mieli zarejestrować się jako bezrobotni w Urzędach Pracy, bezrobocie wzrosłoby do poziomu 23,5%. Tak, co 4 osoba w Polsce pozostawałaby bez pracy.
Przedsiębiorcy spodziewali się kryzysu. Przedsiębiorcy myśleli o gorszych czasach. Nikt jednak nie spodziewał się zamrożenia gospodarki, obowiązku zamykania firm z dnia na dzień i kompletnego załamania popytu na produkty i usługi.
Dzisiaj niektórzy śmieją się z przedsiębiorców, którzy proszą w mediach o pomoc, organizują zbiórki czy protestują w Warszawie. Część komentatorów zdaje się jednak nie rozumieć, że tutaj toczy się walka nie tylko o te mercedesy w leasingu, tak chętnie pokazywane przez TVP. Tutaj toczy się walka o połowę polskiej gospodarki, blisko 4 miliony pracowników i o to, że nam wszystkim, pracownikom etatowym, tym w prywatnym i publicznym sektorze oraz tak, nam przedsiębiorcom, żyło się po prostu lepiej niż 20 lat temu i chcemy dalej walczyć, aby gonić zachodni standard życia. Nie oczekujemy braw ani świateł reflektorów. Prowadzenie firm to nasza praca. Dajcie nam pomocną dłoń, aby móc prowadzić je dalej, wyjść z tego kryzysu i rozwijać ten kraj, tak jak robiliśmy to dotychczas. Ten prywaciarz naprawdę jest Polsce potrzebny i ważne jest to, abyśmy rozumieli to jako społeczeństwo.
Źródło: Prywaciarz Codzienny
#gospodarka #ekonomia #polska #biznes